Prawdziwa Nadzieja

Strona prowadzona przez Drugi Zbór Kościoła Chrześcijan Baptystów w Poznaniu: www.koinonia.pl

Najważniejsza potrzeba

W naszym życiu pojawiają się sytuacje, które wykazują, że pośród wielu potrzeb człowieka, są najważniejsze. Jedną z z nich jest sytuacja osoby, której życie jest związane chorobą. Jest to czas, w którym całego jej otoczenie koncentruje się na działaniach mających pomóc jej powrócić do zdrowia i normalnego życia.

W Ewangelii Łukasza czytamy opis historii, której przebieg zaskakuje, gdyż okazuje się, że w oczach Bożych są rzeczy jeszcze ważniejsze od tych, które mają dla nas największą wartość.

Bóg jako jedyny, w doskonały sposób ukazuje to, co posiada wartość największą. Czyniąc to, pragnie On uczynić człowieka prawdziwie wolnym od jego własnych brzemion i obdarzyć go życiem, które nie przemija.


Łuk. 5:17-26 I stało się pewnego dnia, gdy nauczał, a siedzieli tam faryzeusze i nauczyciele zakonu, którzy przybyli ze wszystkich wiosek galilejskich i judzkich, i z Jerozolimy, a w nim była moc Pana ku uzdrawianiu, 18. Że oto mężowie nieśli na łożu człowieka sparaliżowanego, i usiłowali wnieść go i położyć przed nim, 19. A nie znalazłszy drogi, którędy by go mogli wnieść z powodu tłumu, weszli na dach i przez powałę spuścili go wraz z łożem do środka przed samego Jezusa. 20. I ujrzawszy wiarę ich, rzekł: Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twoje. 21. Wtedy uczeni w Piśmie i faryzeusze zaczęli zastanawiać się i mówić: Któż to jest, co bluźni? Któż może grzechy odpuszczać, jeśli nie Bóg jedynie? 22. A Jezus poznał myśli ich i odpowiadając, rzekł do nich: Cóż to rozważacie w sercach waszych?

23. Co jest łatwiej, rzec: Odpuszczone są ci grzechy twoje, czy rzec: Wstań i chodź? 24. Lecz abyście wiedzieli, że Syn Człowieczy ma moc na ziemi odpuszczać grzechy, rzekł do sparaliżowanego: Powiadam ci: Wstań, podnieś łoże swoje i idź do domu swego. 25. I zaraz wstał przed nimi, podniósł to, na czym leżał, i odszedł do domu swego, chwaląc Boga. 26. I zdumienie ogarnęło wszystkich, i chwalili Boga, i byli pełni lęku, mówiąc: Niezwykłe rzeczy oglądaliśmy dzisiaj.


Dobrzy przyjaciele przynoszą do Jezusa sparaliżowanego człowieka w bardzo niekonwencjonalny sposób.

Nie czekają, aż Jezus przyjdzie do miejsca, w którym znajduje się związany chorobą bliski im człowiek. Nie żądają by Jezus w cudowny sposób „przeniknął ściany” i stanął u boku łoża ich przyjaciela. Pozostawiają wszelkie żądania i wybierają się w drogę, by dotrzeć z nim do Chrystusa. Musieli usłyszeć od innych, że jest On tym, który może pomóc bliskiej im osobie.

Gdy zbliżają się do domu, w którym Pan Jezus przemawia, natrafiają na przeszkodę jaką jest zebrany tłum ludzi. Jednak ich serca przepełnia pragnienie, by za wszelką cenę dotrzeć do Jezusa.


Domy w czasach starożytnych często posiadały dachy pełniące funkcję tarasów. Ich konstrukcja umożliwiała szybkie rozebranie i dostanie się do środka. Przyjaciele wykorzystują ten fakt i wchodzą na dach, by wykonać w nim otwór i spuścić sparaliżowanego do miejsca, w którym obecny jest Jezus.

Scena jest pełna kolorytu. Do uszu zebranych zaczynają dochodzić dziwne odgłosy. Być może ci, którzy posiadali przy sobie miecze, chwytają  za rękojeść. Z sufitu zaczyna spadać pył, osadzając się na lśniących szatach zamożnych obecnych pośród tłumu. U jednych sytuacja może wywoływać zdumienie, u innych wzburzenie. Wielu z zebranych czekało przez wiele godzin, by dostać się do środka. Ktoś niszczy dach by dostać się poza kolejnością!


Wszyscy spoglądają na Chrystusa i przyglądają się Jego reakcji. To On przemawia, to On uzdrawia, zwiastuje Słowo i przewodniczy temu szczególnemu zgromadzeniu. Reakcja Jezusa zaskakuje. Nie wydaje się, by to zajście w jakikolwiek sposób wzbudziło Jego sprzeciw.
Pan Jezus sam przyszedł na ziemię, przeniknął barierę oddzielającą człowieka od Boga. On sam zburzył religijny porządek świata, by ogłosić i wypełnić plan zbawienia. Dlatego gdy widzi tych, którzy za wszelką cenę pragną Go spotkać, Jego serce jest otwarte i pragnie ich błogosławić.

Wielu ludzi traktuje Boga jako stróża porządku. Wydaje im się, że jest zajęty pilnowaniem by nikt nie poruszył się w niewłaściwy sposób, nie naruszył świętych miejsc. Zamieniamy Boga w policjanta naszych czynów.

Jednak pragnieniem Chrystusa jest zbawić i błogosławić tych, którzy „kołaczą do drzwi i szukają”


Przyjaciele sparaliżowanego nie przejmują się nieprzyjaznym spojrzeniem części z zebranych ludzi. Uznali, że ważniejszą rzeczą od słuchania ludzkich opinii jest znalezienie drogi, która umożliwiła by im przyniesienie ich przyjaciela do Jezusa, by mógł doznać uzdrowienia.

Co czyni Jezus?  w.20. I ujrzawszy wiarę ich, rzekł: Człowieku, odpuszczone są ci grzechy twoje.

Chrystus odpuszcza grzechy! Dlaczego Pan Jezus czyni to w pierwszej kolejności?

Jezus zna najważniejszą potrzebę człowieka jaką jest wolność od grzechu.

Chrystus wiedział, że chorego którego przynieśli jego przyjaciele niszczy o wiele poważniejsza choroba od jego paraliżu. Chorobą jest grzech.

W liście do Rzymian apostoł Paweł napisał: Rzym. 3:23 Gdyż wszyscy zgrzeszyli i brak im chwały Bożej.

Oto nasz stan. Wszyscy, bez wyjątku,  jesteśmy grzeszni. Trzeba mieć tylko odwagę i pokorę by się do tego stanu przyznać. 1 Jana 1,5  Jeśli mówimy, że grzechu w nas nie ma, sami siebie zwodzimy i prawda w nas nie ma.

Jezus zdaje sobie sprawę, że nie ma sensu, by ten człowiek odzyskał władzę w nogach, by sprawnie się poruszał i wiódł wygodne życie, jeśli będzie niszczony przez chorobę grzechu, która zaowocuje wiecznym potępieniem.


Nie ma sensu, by być uzdrowionym na ciele a pozostać sparaliżowanym duchowo. Bóg pragnie odnowy serca każdego człowieka. Lecz jak to otrzymać? Czy przez dobre uczynki? Czy przez własną religijność?
Co może uczynić ten człowiek? Nic! Był sparaliżowany…

Tak jak nie ma sensu by mówić sparaliżowanemu o chodzeniu, pływaniu i tańczeniu, tak nie ma sensu by myśleć o czynieniu dobra, poprawianiu siebie, dopóki nie doznasz cudu, dopóki nie otrzymasz nowego życia, dopóki nie przyjmiesz Bożego przebaczenia i nowego serca.


Dzisiaj Bożym pragnieniem jest by uwalniać od brzemion, czynić wolnym od grzechu choroby

Jezus znał serce tego człowieka, wiedział że było ono gotowe na przyjęcie przebaczenia.

Jezus zawsze patrzy na wnętrze człowieka, a nie na to co zewnętrzne i pozorne.

Gdy uświadomisz sobie, że nic nie możesz uczynić o własnych siłach, znajdziesz się w tym samym miejscu w którym znalazł się opisany w Ewangelii człowiek.


Sparaliżowany, było otoczony przez grono faryzeuszy i uczonych w Piśmie, którym wydawało się, że uczynili wszystko, by osiągnąć sprawiedliwość i w tym tkwił ich problem. Pan Jezus nazywa tych ludzi ślepymi, którzy prowadzą ślepych. Uważają, że nie potrzebują przebaczenia grzechów.

Siedzą w opisanym pomieszczeniu, ich szaty lśnią bielą, lecz Jezus nie zwraca na nich uwagi. Ich własna sprawiedliwość nie robi na Chrystusie wrażenia.

Pan Jezus zwraca uwagę na kilku ludzi napełnionych głębokim pragnieniem by przyjść po uzdrowienie do Jezusa.


Chrystus  nie może pomóc tym, którzy uważają, że nie potrzebują odpuszczenia, lub że sami zasłużą sobie na odpuszczenie. Błogosławiony jest stan człowieka, który jest gotów przyjąć prawdę o swoim grzechu i otrzymać uwolnienie…

W Ewangelii Jana czytamy: Jan. 8:34-36 Jezus im odpowiedział: Zaprawdę, zaprawdę powiadam wam, każdy, kto grzeszy, jest niewolnikiem grzechu. 35. A niewolnik nie pozostaje w domu na zawsze, lecz syn pozostaje na zawsze. 36. Jeśli więc Syn was wyswobodzi, prawdziwie wolnymi będziecie.


Odpuszczając grzechy, Chrystus ogłasza sparaliżowanemu człowiekowi prawdziwą wolność.


Jak czytamy dalej, Pan Jezus odpuszcza grzechy tego człowieka i następnie go uzdrawia go. Sparaliżowany odzyskuje władzę w swym ciele.

Konsekwencją pójścia za Jezusem było i jest działanie Jego mocy w życiu tych, którzy powierzyli Mu swoje życie.


Jezus może uwolnić Ciebie od grzechu. On pragnie i może dotknąć się także Twoich problemów. On powiedział:  Nie potrzebują zdrowi lekarza, lecz ci, co się źle mają; nie przyszedłem wzywać do upamiętania sprawiedliwych, lecz grzeszników (Mar. 2:17)


Czy jesteś gotów poddać się mocy Jezusa który uwalnia od grzechu, uzdrawia i przemienia życie?


Podobnie jak przyjaciele sparaliżowanego człowiek możesz odrzucić wszelkie żądanie i tak jak potrafisz przyjść do Chrystusa.

On oddał za Ciebie swoje życie.

On sam, przez Ducha Świętego pragnie skierować dzisiaj do Twojego serca słowa:

Mat. 11:28 Pójdźcie do mnie wszyscy, którzy jesteście spracowani i obciążeni, a Ja wam dam ukojenie.


Zaufaj Mu i postaw chociaż jeden krok wiary, a spotkasz Zbawiciela, który czeka, by Ciebie uwolnić i prawdziwie przemienić Twoje życie.




Annie Vallotton